Suche szampony – kolejna dawka!

Dzisiaj przychodzę z kolejną dawką recenzji suchych szamponów (jakby ktoś chciał przeczytać poprzednie, odsyłam TUTAJ), które w ostatnim czasie miałam przyjemność przetestować, ale czy na pewno była to przyjemność dowiecie się w dalszej części ;)


  1. Suchy szampon do wszystkich rodzajów włosów, Hair up
   ( 200 ml, ok. 8 zł)

Dostępny w Biedronce, kupiłam go, wiadomo, ze względu na niską cenę, wtedy kosztował jeszcze 5 zł. Śmieszne pieniądze, można rzec, cóż, szampon jeszcze śmieszniejszy, zupełnie ich niewart, a jeszcze zdrożał!
Ale od początku. Standardowa pojemność, do wyboru 2 zapachy – kwiatowy i owocowy, ja wybrałam owocowy bo lubię coś słodszego. Producent pisze:

„Suchy szampon Hair Up do wszystkich rodzajów włosów sprawia, że włosy są puszyste i pełne blasku. Zawiera kompleks witamin oraz składniki chroniące przed szkodliwym działaniem promieni UV. Zapewnia dodatkowy dzień świeżości włosów bez konieczności mycia.”

Z tą puszystością i blaskiem kogoś poniosła fantazja. Niewygodny w użyciu, przycisk jest dość oporny, trzeba się naciskać żeby coś wydobyć. Na włosach jest widoczny, nawet po wyczesaniu, włosy po nim są sztywne, do tego nie przedłuża o jeden dzień, a raczej o pół dnia. Ma w środku taką kulkę (taką jak w spray’ach), wkurzała mnie, bo to hałasowało, szczególnie o 6 rano, jak starasz się nie pobudzić reszty domowników. No i na koniec - jest niewydajny i mam wrażenie, że mączka absorbująca sebum skończyła się szybciej niż powietrze w pojemniku. W tym przypadku ucieszyłam się, gdy mogłam go w końcu wyrzucić. 
Myślę, że nie jest to koniecznie, ale dla formalności – nigdy więcej nie kupię i nie polecam.



  1. Batiste, Volume XXL (200 ml, ok. 15zł)

Nie jest to zwykły suchy szampon, gdyż jest z dodatkiem lakieru, dzięki czemu powinien odświeżyć włosy a w dodatku nadać objętości oraz ułatwić i utrwalić stylizację. Na stronie producenta przeczytamy:

Każdy szampon Batiste zwiększa objętość fryzury, ale XXL Volume to maksymalny efekt w mgnieniu oka. Pokochasz go nawet jeśli nie zależy Ci na odświeżeniu włosów, a na łatwej i szybkiej stylizacji.” [źródło]

Mam mieszane uczucia co do tego produktu. Liczyłam, że będzie hitem, ale okazało się inaczej :( Nie można mu odmówić, że odświeża włosy i nie można mu odmówić, że usztywnia włosy podobnie jak lakier, tylko tu jedno z drugim w ogóle nie gra. Suchy szampon stosuję się raczej przed stylizacją, bo trzeba go później wmasować, ewentualnie wytrzepać i wyczesać, a na koniec wystylizować włosy. W przypadku tego produktu jest to niemożliwe, BO włosy są od razu usztywnione i posklejane, to tak jakbym spryskała włosy suchym szamponem a zaraz potem lakierem, BEZ SENSU. W dodatku ten szampon jest bardzo treściwy i mocno bieli włosy, a na moich ciemnych jest to bardzo widoczne. A później właśnie mało co mogę z tym zrobić bo włosy są posklejane, no i to czego bardzo nie lubię, sztywne. Czesanie takich włosów jest bardzo trudne i bolesne – fizycznie (skóra głowy boli) i psychicznie (mimowolnie wyrywam włosy). Trzeba poświęcić trochę czasu i cierpliwości, żeby to ogarnąć, zatem idea szybkich suchych szamponów stosowanych tuż przed wyjściem tutaj się gubi. Ale Gdy się to w końcu ogarnie, to efekt jest zadowalający – włosy wyglądają na świeże, duża objętość, łatwiejsza stylizacja oraz trwalsza fryzura, no i w dodatku bardzo ładny zapach, taki sam jak w Batiste Dark, o którym pisałam TUTAJ
Mimo to, tej wersji więcej nie nabędę, pozostanę miłośniczką klasycznych Batiste’ów ;)


  1. Radical ( 150 ml, ok. 8 zł)

Szampon z bardzo dużym potencjałem! Po pierwszym użyciu stwierdziłam „WOW! Jest jak Batiste!”, ale z czasem zauważyłam, że jednak co nieco mu brakuje, choć nie można go przez to zupełnie skreślić. Na opakowaniu napisane jest:

„Suchy szampon do każdego rodzaju włosów, błyskawicznie nadaje włosom świeżość i puszystość, jak po myciu. Szampon w prosty i szybki sposób oczyszcza skórę głowy oraz włosy pomiędzy myciami, Skrobia kukurydziana pochłania nadmiar sebum oraz zanieczyszczenia. Ekstrakt ze skrzypu polnego i aloesu wzmacnia włosy oraz zapobiega ich przetłuszczaniu. REZULTATY: włosy stają się czystsze, świeże i pachnące, fryzura nabiera objętości i lekkości, włosy są uniesione u nasady, pełnie witalności i blasku.”
Co do powyższego, tego czy włosy są czystsze nie zauważymy i nie poczujemy, więc ja podchodzę do tego z przymrużeniem oka, a ekstrakty są na końcu składu, więc w działania wzmacniające można powątpiewać.

A co do mojego wrażenia. To co zauważyłam przy pierwszym nałożeniu – nie usztywnia włosów tak jak inne szampony z ‘tańszej’ półki, włosy są po nim miękkie. Dalej, ma ładny, delikatny kwiatowy zapach, włosy zachowują się naturalnie, nie ma problemu z czesaniem, używa się łatwo, opakowanie w tym nie przeszkadza (tak jak to było z biedronkowym Hair up'em), jest treściwy. Teraz powoli będę przechodzić do rzeczy, które mniej mi się spodobały. Jest treściwy ale przy tym mniej wydajny, choć trzeba pamiętać, że tu jest o 50 ml mniej niż w standardowych opakowaniach. Odniosłam wrażenie, że zastosowana tu mączka mniej absorbuje sebum niż np. w Batiste, przez co musiałam pryskać włosy większą ilością, mimo że jak już napisałam, jest treściwy. Z kolei przez to, że nakładałam go więcej był też wyczuwalny i widoczny na włosach nawet po wyczesaniu. Myślałam, że może zniknie po jakimś czasie, ale parę godzin po zastosowaniu będąc w ubikacji w pub’ie zauważyłam, że mam lekko siwy skalp. Bym zapomniała, ma taką samą jak biedronkowy Hair up! denerwującą kulkę w środku.
Zatem, gdy będę potrzebować czegoś tańszego, myślę, że sięgnę po Radical. Bardzo zaprocentował tym, że nie usztywnia włosów, w zamian za co jestem w stanie przemilczeć jego minusy.

Podsumowując cały tekst – żaden z powyższych szamponów nie okazał się być godnym przeciwnikiem klasycznych Batiste'ów, Radical ma potencjał, ale producent musi nad nim jeszcze popracować. Z całej trójki tylko po niego jestem w stanie sięgnąć ponownie, ale tak jak pisałam, tylko w przypadku trudnej sytuacji finansowej 😁 Mam nadzieję, że tekst się przydał, udostępniajcie, komentujcie, będę bardzo wdzięczna ;)


Pozdrawiam,





Komentarze