Chłodna Zima - najdelikatniejsza z Zim

Nadeszła w pogodzie (w końcu), nadszedł też na nią czas na naszym blogu - Chłodna Zima - kolejny typ kolorystyczny z grupy zimy. Czym się charakteryzuje? Na jakie kolory można sobie pozwolić, a jakich należy się wystrzegać? O tym już dziś.


Najważniejszą charakterystyczną cechą Chłodnej Zimy - jak nazwa wskazuje - jest jej chłód. Cera, jak u każdej zimy, jest czysta czyli sprawia wrażenie takiej 'żywej', świeżej, bez przebarwień, ma widocznie różowy odcień i to jest dla niej dość charakterystyczne. Podobnie jak czysta zima, chłodna zima raczej powinna uważać na promienie słoneczne, początkowo skóra zyskuje ładny brzoskwiniowy odcień, ale im więcej Słońca tym robi się ona coraz bardziej pomarańczowa, co nie wygląda dobrze.
Włosy Pani Chłodnej Zimy najczęściej są czarne, ciemnobrązowe i brązowe oraz siwe i srebrzyste. Jest to najdelikatniejszy typ zimy, zatem w grupie tej wyróżnia się także posiadaczki jasnobrązowych włosów nawet z blond pasemkami, ale oczywiście wszystkie odcienie brązu są wyraźnie chłodne - brak im rudawych refleksów.
Kolor oczu w tej grupie może być przeróżny - od niebieskich, przez szare, po piwne czy orzechowe - znaczące jest to, że są one mniej wyraziste, co oznacza, że - w przeciwieństwie do czystej zimy - z pewnej odległości trudno zgadnąć jaki to jest kolor, jakby zlewają się z szarością.

W związku z powyższym chłodna zima w swoich stylizacjach i makijażu powinna sięgać głównie po chłodne, intensywne kolory. Warto polubić owoce leśne, przynajmniej wśród kolorów ubrań - malina, jagoda, jeżyna. Sprawdzą się prawie wszystkie odcienie niebieskiego, prócz tych cieplejszych, jak np. turkus. Polecane są chłodne odcienie fioletu (np. indygo). Jako 'siostra' chłodnego lata może pozwolić sobie np. na pudrowy róż. Dobrze prezentować będą się czerń i biel, ale w tym przypadku raczej jako element garderoby, który należałoby przełamać jakimś innym kolorem. Nie powinno być też problemu z 50 odcieniami szarości 😉
Chłodna zima powinna zapomnieć o pomarańczach, żółciach i brązach, a z tych ostatnich może sobie pozwolić tylko na ciemne, prawie czarne odcienie. Zielenie to także zły pomysł, sprawdzą się jedynie te chłodne, np. zielony morski. Pasteli również należy unikać.
Jeśli chodzi o łączenie kolorów to krzykliwe połączenia mogą okazać się zbyt wyraziste i chłodna zima może już tego nie udźwignąć, ale mowa tylko o takich skrajnie kontrastowych.
Poniżej tradycyjnie tabelka.


Pozdrawiam!

Komentarze