Aby włosy rosły jak na drożdżach...

...dosłownie i w przenośni. Jako, że ostatnio postanowiłam pozbyć się kilku cm włosów, przez co teraz mi smutno, to bez wahania wzięłam udział w akcji organizowanej przez Anwen. Akurat od jakiegoś czasu zabierałam się do picia drożdży, miałam już kupioną kostkę, więc fajnie, że mogę to zrobić z kimś wspólnie, nawet jeśli w przestrzeni internetowej :) 


Próbowałam pić drożdże wcześniej, zrobiłam jedno podejście, ale w tym samym czasie zaraziłam się wirusem grypy żołądkowej (wymioty i inne rewolucje). Wtedy umierałam ze strachu, że nie sparzyłam drożdży, a potem jeszcze naczytałam się o konsekwencjach. Dopiero później zrozumiałam, że to nie drożdże ale wirus, lecz mimo to uraz pozostał. Wczoraj miałam swoje drugie podejście, na szczęście wszystko było OK.

Drożdże piję według przepisu Anwen, czyli 1/4 kostki (ok. 25 g) zalewam 3/4 szklanki wrzątku, gdy to ostygnie, miksuję z bananem i cynamonem, wchodzi całkiem dobrze. Zaczynam od 41 cm długości kontrolnego pasemka, ciekawe jaki rezultat osiągnę ;) Moje włosy rosną średnio 1 cm na miesiąc. Czy 18.05., czyli za 30 dni, będzie więcej niż 42 cm? Mam nadzieję! :D Oprócz tego od jakiegoś czasu piję także skrzypokrzywę, co pewnie też wpłynie na wynik końcowy.

Podobno niektóre dziewczyny doświadczają efektów ubocznych sposobów na poprawianie urody od wewnątrz, np. po skrzypokrzywie włosy rosną nie tylko na głowie. Mnie na szczęście to ominęło więc liczę, że i z drożdżami będzie łagodnie, a jeśli nie, to zawsze można przerwać. Drożdże mogą średnio na 2 tygodnie (lub dłużej) pogorszyć stan cery - czytaj Las Vegas na twarzy. Lecz nie oznacza to nic innego jak to, że organizm się oczyszcza i jest to stan początkowy, po czasie wszystko wraca do normy a nawet się poprawia, podobno ;)

Po wszystkim napiszę o efektach. Jeśli Wy również chcecie przyspieszyć porost włosów, poprawić ich stan, poprawić stan paznokci, skóry, koncentrację albo po prostu uzupełnić dietę w witaminy z grupy B przyłączcie się do Nas :)

Pozdrawiam,

Komentarze